5 kroków, aby w końcu wybrać sport odpowiedni dla siebie i nie zrezygnować po miesiącu

Loading...
Artykuł

5 kroków, aby w końcu wybrać sport odpowiedni dla siebie i nie zrezygnować po miesiącu

Decyzja została podjęta: zaczynasz uprawiać sport! Być może podejmujesz ją co roku 1 stycznia, być może chcesz wrócić do ćwiczeń po kilku latach nieobecności i kilku przesuniętych dziurkach w pasku od spodni, a może sport zniknął z twojego życia wraz ze zwolnieniem z WF w podstawówce i myśl o pierwszej od 30 lat spoconej koszulce pojawiła się w twojej głowie po raz pierwszy. Nie ważne. To co jest ważne, to fakt, że decyzja została podjęta. To dobra wiadomość, ale na gratulacje jeszcze za wcześnie. Przyjdzie na nie czas dopiero jak rzeczywiście wstaniesz z kanapy, a będzie ci o wiele łatwiej to zrobić, jeśli dobrze wybierzesz sport, który chcesz uprawiać. Jeśli zjadłeś zęby na aktywności fizycznej, masz już za sobą wypróbowaną połowę dyscyplin olimpijskich i po prostu chcesz ponownie wrócić do dobrych nawyków, ten artykuł nie będzie ci potrzebny. Jeśli jednak jest inaczej, przeczytaj dokładnie poniższy tekst i wybierz swój sport z głową.

Poradników temat wyboru odpowiedniej dyscypliny napisano już pewnie dziesiątki, ale gdy zaczniesz je przeglądać możesz odnieść wrażenie, że ograniczają się do sztampowych schematów: lubisz towarzystwo – graj w piłkę, jesteś introwertykiem – biegaj samotnie po parku, masz dużo stresu w pracy – zapisz się na jogę, a jak lubisz adrenalinę to skacz na spadochronie. Sieć jest także pełna gotowych „psychotestów”, po których rozwiązaniu okazuje się, że najlepiej jak od dziś zaczniesz jeździć na nartach, mimo, że mieszkasz w Świnoujściu, albo, że zapiszesz się na Zumbę, mimo, że jedyne osoby, które są w stanie namówić cię na publiczny taniec to „Pan Tadeusz”, „Jack Daniels” i ewentualnie „Captain Morgan”. Ciekawe jest, że testy to nie tylko domena portali internetowych. Przy okazji Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku, Uniwesytet Loughborough przy współpracy z Brytyjskim Komitetem Olimpijskim przygotowali specjalny kwestionariusz, który w końcu miał dać wiarygodną odpowiedź na ptanie co powinniśmy ćwiczyć. Wypełniający musi odpowiedzieć na kilkunaście pytań m.in. o wiek, płeć, zainteresowania, osobowość, a także wykonać kilku zadań zbudowanych na zasadzie prostej gry komputerowej, która ma badać naszą szybkość, czas reakcji itp. Miało być poważnie, tymczasem wynik należy znów traktować jedynie jako zabawę i podpowiedź, bo autorzy testu zapomnieli o kilku bardzo ważnych kryteriach, jak choćby przeciwskazania zdrowotne, czy dostęp do danej dyscypliny ze względów finansowych.

Jak zatem zrobić to dobrze? Jak podjąć właściwą decyzję i nie marnować czasu i pieniędzy na metodę prób i błędów? Wyzwanie polega na tym, że nie wystarczy poklikać i odczytać wynik, ale trzeba włożyć w to trochę własnej refleksji i poszukiwań. Na szczęście mamy dla ciebie 5 prostych kroków, które znacznie ułatwią ci ten proces!

 

Po pierwsze, wyznacz swój cel!

Co to może być? Prawdopodobnie chcesz schudnąć, wyrzeźbić swoją sylwetkę, poprawić kondycję, albo po prostu zadbać o siebie. A najprawdopodobniej chcesz tego wszystkiego na raz. Być może sport ma służyć konkretnym celom zdrowotnym, takim jak wyleczenie bólu kręgosłupa czy stawów. A może masz w nosie zdrowie i urodę, bo sport ma być dla ciebie elementem budowania wizerunku czy dodania sobie prestiżu (brzmi próżniaczo, ale nie ma w tym nic złego). Jest też opcja, że sport ma dać ci zapomniane poczucie rywalizacji czy adrenaliny, a może po prostu chcesz się dobrze bawić i kropka. Dyscyplin jest mnóstwo i jeśli ćwiczysz tylko dla przyjemności, możesz wybrać dowolną. Jeśli jednak masz dużo bardziej wyraźny cel, kieruj się konkretnymi kryteriami.

Najprościej powiedzieć, że jeśli chcesz schudnąć możesz wybrać każdy sport, podczas którego będziesz przez dłuższy czas podnosić tętno i podczas którego będziesz się pocić. Wyszukuj sporty opisywane jako cardio, takie, w których jesteś w ruchu i łapiesz zadyszkę. Poczytaj jakie tętno posłuży ci najlepiej w spalaniu tkanki tłuszczowej i zastanów się, które sporty, które lubisz, spełnią te wymagania. Jeśli chcesz zbudować muskulaturę, musisz pracować z ciężarami lub z oporami np. wody. Zobacz na zawodowych piłkarzy czy siatkarzy. Całe życie biegają i skaczą po boisku, ale ci którzy nie przerzucają przy tym ciężarów na siłowni, mają bardzo szczupłe sylwetki. O jednym z najlepszych obecnie piłkarzy na świecie, doskonałym brazylijskim napastniku Neymarze, mawia się, że wygląda jak filet z motyla, nie mówiąc już o wysuszonych sylwetkach biegaczy długodystansowych. Spójrz z kolei na wioślarzy, pływaków, czy kolarzy górskich. Ich mięśnie mówią same za siebie i podpowiedzą ci, w którą stronę możesz iść. Wybierz ten sport, którego przedstawiciele chwalą się muskulaturą, która najbardziej ci odpowiada Jeśli natomiast sport ma wyleczyć dolegliwości zdrowotne, wyłącz komputer i zanim zapytasz wujka Google, wysłuchaj opinii lekarza sportowego lub fizjoterapeuty.

 

Zastanów się jakimi zasobami dysponujesz.

Chodzi o 3 czynniki: czas, pieniądze i fizyczny dostęp do dyscypliny sportu. Pomyśl się ile godzin w tygodniu możesz trenować i co również bardzo ważne, czy możesz ćwiczyć regularnie o stałych porach, czy może tyko wtedy kiedy akurat wpadną wolne 2 godzinki. Następnie określ ile pieniędzy możesz miesięcznie wydać, pamiętając, że wydatki nie ograniczą się tylko do karnetów czy kursów, ale także obejmą sprzęt i ewentualne dojazdy. Na końcu zastanów się co można robić w twojej okolicy. Jeśli mieszkasz w Warszawie, czy innym dużym mieście, twoja odpowiedź prawdopodobnie brzmi: prawie wszystko. Ale jeśli mieszkasz na wsi, również nie jesteś na straconej pozycji. Możesz mieć przewagę w sportach wymagających specyficznych warunków naturalnych jak kajakarstwo górskie, windsurfing czy snowboard. Zainwestuj trochę czasu w przeszukanie lokalnych stron internetowych. Informacji szukaj także na portalach specjalistycznych, takich jak sport-ekspert.pl, które zbierają w jednym miejscu oferty z różnych lokalizacji, klubów i dyscyplin sportowych. Może nie masz pojęcia, że w okolicy działa szkoła tańca, albo istnieje amatorska drużyna koszykarska, do której możesz dołączyć. Jeśli nie masz czasu na regularne uczestniczenie w cyklicznych zajęciach, to jeszcze nie koniec świata. Mnóstwo klubów oferuje zajęcia indywidualne lub możliwość odrabiania zajęć np. w innych grupach. Nie bój się pytać.

 

Zweryfikuj swój stan zdrowia.

Zrób to szczególnie jeśli nigdy nie uprawiałeś sportu, lub masz nadwagę, nawet niewielką. Pogódź się z faktem, że nawet jeśli 15 lat i 15 kilo mniej przebiegałeś bez trudu 10 kilometrów, dzisiaj jesteś już innym człowiekiem i taki wysiłek może wiązać się z ryzykiem dla stawów, ścięgien czy serca. Zacznij ostrożnie, porozmawiaj z trenerem na siłowni, a w razie wątpliwości z lekarzem. Nie pozwól, żeby szybka kontuzja przeciążonych kolan zawróciła cię na kanapę na kolejne kilka miesięcy. A propos lekarzy, stosuj metodę ograniczonego zaufania. Internet pełen jest relacji o przypadkach, w których lekarz jako remedium na różnego rodzaju bóle, przepisywał rozstanie ze sportem i trwały związek z apteką, ale zdeterminowany pacjent i jego równie zdeterminowany fizjoterapeuta, krok po kroku wyrzucili wszystkie leki przeciwbólowe, na rzecz regularnych treningów. Ograniczone zaufanie działa jednak również w drugą stronę: bądź ostrożny we współpracy z trenerami, którzy obiecują ci maraton po pół roku treningów. Być może faktycznie go przebiegniesz, ale prawdopodobnie będzie to twój ostatni bieg przed długą rehabilitacją nadmiernie obciążonego organizmu. Dobrych trenerów znajdziesz na stronach internetowych, na których są oni oceniani przez samych ćwiczących.

 

Skorzystaj z psychologicznej wiedzy na temat własnej osobowości, ale nie traktuj jej zbyt schematycznie.

Nie daj się przekonać, że jeśli jesteś introwertykiem, nie dla ciebie są sporty zespołowe, a jeśli ekstrawertykiem, to powinieneś natychmiast rozpocząć przygodę z zespołowymi skokami na spadochronie. Skorzystajmy z wiedzy amerykańskiej autorytet w tej dziedzinie Susan Cain i zastanówmy się co tak naprawdę oznaczają dane typy osobowości. Ekstrawertyk to osoba, która zwykle lubi ludzi. Jest  najczęściej śmiała, a przy tym czerpie energię z kontaktów z innymi osobami. Po dłuższym przebywaniu w samotności czuje zmęczenie, zatem najlepiej odpoczywa podczas imprez, spotkań w dużym i małym gronie, a także niezobowiązujących pogawędek, również z zupełnie obcymi ludźmi. Ekstrawertycy mają tzw. niską reaktywność, co oznacza, że potrzebują mocniejszych bodźców do silniejszego odczuwania emocji i uczuć. Introwertycy (możesz być zaskoczony), również zwykle lubią ludzi. Częściej niż ekstrawertycy bywają nieśmiali, ale nie jest to regułą. Introwertyk czerpie energię z wyciszenia, zatem mimo tego, że dobrze bawi się na imprezach, lubi po nich odpocząć w samotności lub w towarzystwie najbliższej osoby. Introwertyk nie znosi tzw. small talk i rozmów o niczym a tzw. wysoka reaktywność oznacza, że znacznie mocniej niż ekstrawertyk przeżywa podobne bodźce.

No dobrze, tylko co to wszystko ma do sportu. Jakby się głębiej zastanowić to… nic! Introwertyk, który cały dzień pracuje w samotności, ma wystarczająco dużo energii, żeby wieczorem spędzić 2 godziny grając w piłkę z kumplami. Na dodatek na boisku nie ma miejsca na żadne gadki-szmatki, więc o ile nikt nie zmusza introwertyka, żeby po meczu poszedł na piwo z obcymi dla siebie ludźmi, powinien czuć się komfortowo. Podobnie ekstrawertyk, jeśli pracuje w dużej grupie osób, a wieczorem spotyka się ze znajomymi, nie straci dużo energii, jeśli samotnie popedałuje 2 godziny przed imprezą. Nasza osobowość nie jest zatem przeszkodą w uprawianiu żadnego sportu, jeśli mamy jej świadomość i dbamy o równowagę w naszym życiu. Przeszkodę może stanowić, mylona często z introwertyzmem, nieśmiałość. Z nieśmiałością można walczyć dołączając do drużyn sportowych czy grup treningowych, ale zastanów się czy nie będzie to dla ciebie czynnik demotywujący dla uprawiania sportu. Być może warto pokonywać nieśmiałość np. podczas wystąpień publicznych czy w pracy, a podczas uprawiania sportu dać sobie luz i nie narażać się na dodatkowy stres. Różne sporty mogą przecież zamienić się w spotkania towarzyskie lub samotne chwile tylko dla siebie, w zależności od tego jak je zorganizujemy. Możemy biegać samotnie lub dołączyć do grupy biegowej. Możemy trenować fitness w dużym klubie, zapraszając do towarzystwa koleżanki, a możemy rozłożyć matę przed telewizorem i płytą z ćwiczeniami. Nawet taniec można ćwiczyć solo lub zapisać się na kurs z zaprzyjaźnionym znajomym, przed którym nie czujemy się skrępowani. Jeśli nasza nieśmiałość, wiążę się z obawą przed negatywną oceną naszej sprawności, sylwetki, a czasem nawet stroju, możemy spróbować chodzić na siłownię czy basen bardzo wcześnie rano, albo późnym wieczorem.

A co z opisywaną wysoką i niską reaktywnością? To znów nic co powinno nas zniechęcić przed uprawianiem wymarzonej dyscypliny. Ważne, żebyśmy ponownie byli świadomi siebie. Jeśli jesteśmy introwertykami, spokojnie możemy spróbować naszych sił w sportach ekstremalnych, pamiętając tylko, żeby nie obwiniać się za to, że może bardziej się boimy czy stresujemy niż nasi ekstrawertyczni koledzy. Dajmy sobie więcej czasu, spróbujmy zacząć małymi krokami. Pamiętajmy, że nagrodą będzie o wiele silniejsze niż u „odważniejszych” kolegów przeżywanie emocji. Z drugiej strony, jeśli jesteśmy ekstrawertykami, możemy spokojnie zapisać się na jogę, pamiętając jednak o naszej potrzebie mocniejszych bodźców – być może wystarczy, że joga będzie kolejnymi zajęciami po lekcji boksu czy intensywnym i pełnym rywalizacji meczu squasha. Szkoda byłoby rezygnować z czegoś co wydaje nam się „za nudne”, jeśli dzięki temu pierwszy raz od 20 lat zrobiliśmy szpagat i mostek. Można je przecież wykorzystać w wiele ciekawszy sposób, prawda?

 

A teraz najważniejsze.

Potraktuj tę radę jako pierwszy i najistotniejszy krok w wyborze ulubionego sportu, mimo, że czytasz o niej na końcu. Umieściliśmy ją tutaj celowo, żebyś najlepiej ją zapamiętał Przypomnij sobie teraz swoje dzieciństwo, przypomnij sobie jak miałeś 5, 10, 15 lat. Przypomnij sobie wakacje, ferie, czas spędzony w szkole i na podwórku. Teraz odpowiedz sobie szczerze na pytanie: co najbardziej lubiłeś robić jako dziecko? Według wspomnianej już Susan Cain, być może zapomniałeś jaką frajdę ci to sprawiało, być może wyparłeś tę rzecz, bo nie była wystarczająco prestiżowa, albo zabrakło ci na nią zasobów, ale prawdopodobnie, będzie to rzecz, która sprawi ci najwięcej przyjemności również w dorosłym życiu. Przypomnij sobie skąd nie chciało ci się wracać, gdzie przesiadywałeś do późnych godzin, skąd siłą ściągała cię mama, żebyś zaczął odrabiać lekcje, którego sportowca lubiłeś udawać podczas zabawy. Jeśli uwielbiałeś wspinać się na drzewa lub meble, ale po ukończeniu podstawówki nie wypadało już tego robić, może warto spróbować ścianki wspinaczkowej albo akrobatyki. Jeśli godzinami wygłupiałaś się z siostrą tańcząc przed lustrem, koniecznie spróbuj kursów tańca czy Zumby. Jeśli w wakacje mama wyciągała cię za uszy z jeziora dopiero jak zsiniały ci usta, masz do wyboru dziesiątki sportów wodnych, a jeśli mimo kar, prób i gróźb ty i twój brat nie przestawaliście się siłować i turbować, wybierz jeden z wielu sportów walki lub zajęcia fitness połączone z boksem. Dobra wiadomość jest taka, że w dzisiejszych czasach wszystko w sporcie już wypada! 60-latek może włożyć jaskrawożółte legginsy i biegać ile sił w płucach po parku, a 20-letnie na co dzień skromne studentki mogą wieczorami ćwiczyć taniec na rurze.

Masz już listę pomysłów? Teraz swoje dziecięce wybory zweryfikuj po kolei o pierwsze 4 punkty naszej listy: cel, trzy zasoby i kryteria zdrowotne, a następnie zaplanuj jaka forma wykonywania danego sportu będzie zgodna z twoją osobowością. Gratulacje, zdaje się, że właśnie wybrałeś sobie sport, który spełni twoje wymagania pod każdym względem!

 

 

Oceny

Nie polecamMoże byćJest OKPolecamBardzo polecam! (Brak oceny)
Loading...

Opinie

Trenerzy o podobnym profilu:

Jak być atrakcyjną na siłowni?

Loading...
Artykuł,

Jak zadbać o wygląd na treningu

Loading...
Artykuł,

Jaki sport wybrać?

Loading...
Artykuł, Bez kategorii,

Kettlebells - zasady treningu

Loading...
Artykuł,